Przegrałam z cellulitem używając Aloelive cellulit – opinie po kuracji
Jakiś czas temu zauważyłam, że mimo regularnych treningów na siłowni, moja skóra zaczęła tracić jędrność, ale najgorsze, że na pośladkach pojawił się cellulit. Najpierw myślałam, że to może wina tego, że zmieniłam bardzo radykalnie nawyki żywieniowe (przestałam w ogóle jeść mięso, a mleko zastąpiłam roślinnymi), i że organizm musi się po prostu dostosować. Niestety, skóra nie odzyskała dawnego wyglądu, za to cellulit wyglądał coraz gorzej, pojawił się też na udach i wydawał się jakby bardziej widoczny 🙁 Wtedy z kolei stwierdziłam, że pewnie po prostu piję za mało wody. No i znowu skucha, wlewałam w siebie dwie półtoralitrowe butelki wody dziennie, ale jak po miesiącu nie zauważyłam żadnego efektu, to, szczerze mówiąc, odechciało mi się totalnie 🙁 Szczególnie, że to picie wody to dla mnie tylko męka. I znowu byłam w kropce, a do tego zniechęciłam się do dalszych działań w walce z cellulitem. A do lata wcale nie tak daleko.
Siadłam do komputera i zaczęłam przeglądać fora internetowe i różne sklepy, przeczytałam miliony komentarzy i opinii, no i w końcu na swojego pierwszego pomocnika w walce ze skórką pomarańczową wybrałam suplement diety AloeLive Cellulit. Skoro, jak sama nazwa wskazuje, głównym składnikiem jest sok z aloesu, do tego w składzie możemy jeszcze przeczytać o zielonej herbacie, to wydawało mi się logiczne, że preparat będzie nadzwyczaj skuteczny. W końcu chyba wszystkie panie, które chociaż trochę dbają o ładną figurę, znają właściwości tych rzeczy 😉 Niestety, trafiłam jak kulą w płot, w moim przypadku AloeLive Cellulit w ogóle się nie sprawdził! Nie wiem, dlaczego, może przyjmowałam nie tak, nie wiem, czemu to nie zadziałało, za krótko też nie brałam 🙁 Może to wina jakiejś blokady mojego organizmu, ale wydaje mi się, że nie, przecież to nie jest lek, tylko suplement diety, powinien być raczej uniwersalny.
Cokolwiek ruszyło dalej dopiero, jak poruszyłam temat na babskim wieczorze, okazało się, że dziewczyny doskonale znały temat i już każda z nich obgadała go z innymi tysiące razy 😀 Jedna z dziewczyn powiedziała, że u niej nie działało dosłownie nic, żadne suplementy, zmiana diety, maści, kremy, no totalnie nic. A ponoć przerobiła już wszystko 😉 Dopiero jak trafiła na maść Cellutix, to ruszyło. No to ja też postanowiłam kupić i wypróbować. Przez kilka dni nie widziałam efektów, ale wiadomo, na poprawę w tak krótkim czasie nie ma co liczyć. Za to po dwóch tygodniach! Zauważyłam, że moja skóra się wygładziła, ten mój wstrętny, głęboki cellulit spłycił się O POŁOWĘ! A naprawdę było już fatalnie 🙂 Jestem zachwycona, po miesiącu regularnego smarowania pośladków i ud nie ma już w ogóle śladu, nikt by w życiu nie powiedział, że cokolwiek takiego miałam 😀 Cellutix- jestem ZACHWYCONA!!! Nie mogę się doczekać lata i krótkich spódniczek 😀 Znowu czuję się dobrze na siłowni, moja skóra jest gładka, niczego nie muszę się wstydzić 🙂 Poważnie, jestem aż w szoku, bo już straciłam nadzieję na jakąkolwiek poprawę, a tu nie dość, że poprawa była baaaardzo widoczna już po krótkim czasie używania, to w tym momencie nie ma nic, najmniejszego śladu! Od dzisiaj Cellutix będę polecać każdej kobiecie 🙂