Jak zniszczyłam sobie żołądek. Kapsułki Bio Cla – opinie po strasznej kuracji

Moja walka z cellulitem rozpoczęła się niedługo po tym, jak postanowiłam całkowicie zmienić swoje życie i nawyki żywieniowe. Od dziecka w domu królowały tłuste potrawy, typowa, tradycyjna polska kuchnia – dużo smażonego i pszenicznego. Do czasu liceum nie zdawałam sobie za bardzo sprawy z tego, jak bardzo taka tłusta dieta źle wpływa na cały organizm. Moja przemiana materii wraz z biegiem czasu i dojrzewaniem zaczęła się znacznie pogarszać, metabolizm nie był już taki, jak wcześniej. W krótkim czasie zaczęłam bardzo tyć, a co za tym idzie – pojawił się cellulit. Tłuszcz odkładał się najbardziej w udach i na brzuchu, nic więc dziwnego, że w końcu grudki pod skórą, które magazynowały tłuszcz, zaczęły się pojawiać.

Podobno cellulit dotyczy praktycznie każdej kobiety, niezależnie od budowy ciała. Płeć piękna ma większe uwarunkowania do powstawania podskórnej tkanki tłuszczowej, ale czy to oznacza, że nie można z nią walczyć? Absolutnie nie i jest to całkiem możliwe i bezbolesne, jak się okazało.

Testowałam bardzo dużo produktów, których celem było zredukowanie cellulitu, w bardzo różnych przedziałach cenowych. Najbardziej zapamiętałam jednak Bio Cla, który tak jak inne nie przyniósł żadnych rewelacji, ale dodatkowo – sprawiał, że mój żołądek nie miał się najlepiej. Choć na wielu forach czytałam, że to super suplement diety, ale z perspektywy czasu myślę, że to była tylko reklama. Albo jakieś wyjątkowe przypadki, albo po prostu placebo… Jednak u mnie, mimo stosowania go zgodnie z zaleceniami, nijak nie wpłynął na cellulit, a pokładałam w nim ogromne nadzieje. Nie mogę, niestety, polecić Bio Cla.

Postanowiłam zupełnie zmienić swoją dietę, po wyprowadzeniu się z domu na studia było to łatwiejsze, bo sama gotowałam obiady i nie musiałam się przejmować tym, że mama się obrazi, że nie smakuje mi np. jej obiad. Podobno w niektórych przypadkach dieta plus ćwiczenia pomagają walczyć z cellulitem, ale ja swoją walkę musiałam oprzeć na czymś jeszcze, ale tym razem bardziej skutecznym niż wyżej wymienione Bio Cla. Przy okazji jednej z wizyt lekarskich, zapytałam pani doktor, czy mogłaby mi coś polecić na cellulit. Zapytałam bardziej z ciekawości niż z nadziei na to, że mi pomoże, ale jednak się udało. Opowiedziała mi o maści Cellutix, którą sama stosuje już od jakiegoś czasu i bardzo zachęcała mnie do spróbowania. W sumie, nic nie stało na przeszkodzie, żebym spróbowała, w końcu w życiu wprowadzałam już różne inne zmiany i cellulit był na liście rzeczy do pozbycia się. Kupiłam opakowanie kremu i już po dwóch tygodniach zauważyłam znaczną redukcję pomarańczowej skórki. Grudek na skórze było znacznie mniej, a sama skóra była gładsza i bardziej jędrna. A już myślałam, że nie będzie mi dane cieszyć się ciałem bez cellulitu. Cellutix mam zamiar stosować dalej, bo jak na razie sprawdza się świetnie i myślę, że dzięki niemu uda mi się całkowicie pozbyć swojego problemu. Nie mogę się doczekać lata, kiedy bez obaw będę mogła wyjść w stroju kąpielowym na plażę czy po prostu chodzić po mieście w szortach. Koniec z kompleksami!